696 977 400 agnieszka.janas@wp.pl

MOJA AUSTRALIA cz.1

 

MOJA AUSTRALIA cz.1

 

 

 

 

 

Bieganie i zwiedzanie – wspaniałe połączenie. Dzięki wygranej w ubiegłorocznej edycji Wings for Life mogłam polecieć do odległej Australii- Melbourne.

Zabrałam ze sobą brata jako osobę towarzyszącą- chciałam zmotywować byłego zawodowego piłkarza do regularnego treningu biegowego.

W Australii pojawiłam się na tydzień przed zawodami. Ze względów finansowych pierwsze cztery doby spędziliśmy w tanim hostelu, posiłkując się makaronami i kaszą gryczaną oraz sezamkami z Naury. Przydały się też batony ,,ZmianyZmiany'', energetyczne przekąski z chlorellą od Purella Food. Jedzenie jest tam mega drogie….zresztą jak wszystko (taxi z lotniska to koszt ok. 120 dolarów australisjkich).

Dni mijały mega szybko, a miejsc do zwiedzania i podziwiania mnóstwo. Rano lekkie joggingi wokół jeziora w St . Albert's Park.

Obok znajdowało się prawdziwe ,,miasteczko sportowe''- centrum obejmujące wiele boisk do footballu, basketbolu, golfa, stadion lekkoatletyczny i wielki kompleks basenowy. Aż chce się aktywnie spędzać czas!!!!

Co udało się zobaczyć???Co warte polecenia???

Warto pospacerować po plaży w dzielnicy St Kilda….Plaża, szum wody, palmy a na deser można wypatrywać pingwinów. Niestety mnie nie udało się tego doświadczyć, ale nic straconego.

Wycieczka do aquarium w Melboeurne dostarczyła mi mnóstwo niezapomnianych wrażeń i pozostanie w mojej pamięci na długo. Krokodyle, wieloryby, rekiny i przesympatyczne pingwiny przeniosły mnie w inną krainę, tak że nawet na chwilę zapomniałam o dolegliwościach ze strony mojej stopy.

Niemniej wrażeń dostarczyła mi ,,Eureka''- widok z ,,EDGE''- przeszkolonej, wysuwanej klatki. Jesteś 300m nad ziemią, a pod Tobą tylko szklana płyta. Nogi robią się trochę jak z waty, ale widoki przepiękne. Przelatuje myśl- ,, Co się stanie jak szyba pęknie''? Cóż ryzyko zawsze jest!!!

Niestety za wszystkie atrakcje w Australii trzeba ,,słono'' płacić. Z bratem wydaliśmy wszystko, co zabraliśmy….a można by zwiedzić jeszcze więcej atrakcyjnych miejsc.

Piękna, ale droga Australia pozostanie mi w pamięci!!!! Szkoda, że mieszkańcy mimo,że są przyjaźni to w momentach, gdy np. zabraknie Ci pieniędzy raczej nie oferują pomocy. Nawet, gdy tułasz się po nocy, szukając taniego noclegu, bo zarezerwowany hotel już zamknięty musisz liczyć na SIEBIE (chyba że stać Cię na hotel za minimum 300 dolarów za dobę).

Wracam do Polski, tu też jest pięknie.

Co kraj, to obyczaj!!!

W biegu zwiedzam ŚWIAT!!!!

Dziękuję szczególnie firmie NAURA, która jako sponsor główny jest ze mną w moim ,,POWROCIE NA SZCZYT''!!! www.bionaura.pl ( a wszystko zaczęło się od sezamków…)

Dziękuję też partnerom suplementacyjnym: MuscleClinic, Genactiv, PurellaFood, Wcinajmiód za doskonałe produkty!!!!

Dziękuję partnerom medycznym:Centrum Hiperbaryczne ,,Concept'', Ortop Poliklinika ( szczególnie dr Michał Walczak), Interlab- Fizjoterapia, Sportslab, Fizjoterapia Biegacza,

mgr Monika Garbacz i mgr Monika Adamska za pomoc, by moje ciało, było gotowe do biegu!!!!

Mogłabym mnożyć listę osób, którym jestem wdzięczna…..to wspaniałe uczucie, gdy na Twojej drodze do marzeń są osoby, które WSPIERAJĄ CIEBIE NA DOBRE I NA ZŁE!!!!

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.